Górnicki
Monstfur
Simpson
Galeria 18A, Warszawa, ul.Bracka 20B, 10 maja 2019 r.
Wydarzenie na FB
Graffiti, StreetArt, Malarstwo, Szablon, Korpokracja,
Górnicki
Monstfur
Simpson
Galeria 18A, Warszawa, ul.Bracka 20B, 10 maja 2019 r.
Wydarzenie na FB
Instalacja „Panic Room – Luzowanie ilościowe” zaprezentowana podczas wystawy Escape Rooms.
Na zdjęciu portretowym znajduje się ekonomista John Keynes – twórca obowiązującej od ponad 50-ciu lat polityki gospodarczej państw.
Keynes uważał, że to popyt i konsumpcja zapewniają stały rozwój gospodarczy, a państwa powinny je napędzać poprzez interwencjonizm na rynku. Na przykład za pomocą podaży pieniądza, co ostatnio realizowały Banki Centralne w ramach tzw. „luzowania ilościowego”.
Pobudzanie popytu może być osiągnięte dzięki utrzymywaniu wzrostu cen na rynku. Ma to zachęcać ludzi do konsumpcji, a firmy do inwestycji. Dlatego Keynes wychodził z założenia, że gromadzenie oszczędności wśród obywateli i kumulacja kapitału są szkodliwe dla gospodarki. Żeby to utrudnić, i promować konsumpcję (w tym zaciąganie kredytów konsumenckich i inwestycyjnych), państwa w swojej polityce powinny manipulować wysokością stóp procentowych, a oczekiwanym zjawiskiem jest inflacja (co realizowane jest dzisiaj w ramach tzw. „bezpośredniego celu inflacyjnego”).
Skutkiem tych rozwiązań jest m.in. inflacja popytowa – w tym spadek siły nabywczej pieniędzy, co zaczęto nazywać „podatkiem inflacyjnym”, którym państwo obciąża nieświadomych tego obywateli (dosłownie oznacza to, że stopniowo są okradani z wartości gromadzonych oszczędności – z korzyścią dla rządu).
Przekonanie keynesistów o słuszności prowadzenia takiej polityki doprowadziło do powstania Krzywej Phillipsa, która wprowadziła dogmat o korelacji niskiego bezrobocia z utrzymywaniem przez rządy inflacji na rynku. Eksperyment ten został podważony przez sam rynek, który z czasem zareagował zjawiskiem nazwanym stagflacją, czyli wysokim bezrobociem i wysoką inflacją.
John Keynes w 1944 r. wziął udział w konferencji w Bretton Woods będąc jednym z pomysłodawców Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Banku Światowego, a powstanie tych instytucji pozwoliło wprowadzić m.in. jego pomysły na poziom międzynarodowy.
Polityka silnego interwencjonizmu państwowego w gospodarkę, czyli keynesizm, jest wiodącym nurtem makroekonomicznym na świecie.
Przeciwny pogląd na rolę państwa oraz oszczędności w gospodarce prezentują przedstawiciele i analizy Austriackiej Szkoły Ekonomii, widząc w interwencjonistycznych pomysłach Keynesa źródło poważnych kryzysów gospodarczych na świecie[1].
Cała wystawa została zarejestrowana w postaci spaceru 3D:
Iron Oxide ruszyło w trasę Paryż – Haga – Berlin. Całą dokumentację można znaleźć tutaj, tutaj oraz tutaj.
Praca powstała podczas „Iron Oxide” – inicjatywy Monstfura zrealizowanej w Specjalnej Strefie Ekonomicznej (SSE). Dlatego oprócz postindustrialnego otoczenia istotny stał się także kontekst miejsca, czyli okazja do zadania pytania.
Jeżeli, według planistów z Ministerstwa Gospodarki, preferencyjne warunki, w jakich funkcjonują firmy w SSE (czyli zwolnienia z płacenia podatków np. dochodowych), przynoszą korzyści dla rozwoju gospodarczego państwa [1], to dlaczego rządowi planiści podobnie przyjaznych warunków do prowadzenia firm nie chcą zrobić dla wszystkich – w całym kraju?
Prawie tygodniowy pobyt w Monachium i udział w profesjonalnie przygotowanym Stroke Art Fair można zaliczyć do bardzo udanych. O czym trzeba wspomnieć, to fakt, że w związku z tym artystycznym wyjazdem nie ucierpiał żaden podatnik, co zwykle dzieje się u nas na niemałą skalę [1]. Opłacony ze środków prywatnych wyjazd był oddolną inicjatywą, którą zaproponował i poprowadził Monstfur, łącznie ze znalezieniem sponsora gotowego wydrukować katalogi.
Warto wspomnieć o wrażeniach. Jadąc przez Polskę zostawialiśmy za sobą ciekawe billboardy z hasłami przypominającymi o ludziach, którzy nieprzerwanie od 25 lat na zmianę i z sukcesem zarządzają państwem [2]. Żegnały nas „Zgoda i Bezpieczeństwo” czy „Przyszłość i godne życie w Polsce” [3]. Podbudowani takim przekazem zaczęliśmy mieć wątpliwości, po co właściwie wyjeżdżać? Zwłaszcza że świadomi wyższych cen w Niemczech sprytnie tankowaliśmy na zapas polski olej napędowy po ok. 4.70 PLN za 1L. Mimo wszystko, ze łzami w oczach ruszyliśmy do stolicy Bawarii – najbogatszego landu Niemiec.
Tymczasem w Monachium, najdroższym mieście do życia w Niemczech [4], cena za 1L oleju napędowego to mniej więcej 1.15 €, czyli ok. 4.70 PLN. Dlatego lepiej zakończyć opis wrażeń w tym miejscu i już nie dzielić się np. wynikami porównania cen w sklepach w Polsce z tymi zastanymi w Monachium. Zwłaszcza w kontekście siły nabywczej pieniądza. W końcu chodzi o „Zgodę i Bezpieczeństwo”. Tym bardziej w zawodzie artysty [5].